Empatia i intuicja w biznesie?

Potrzeba odwagi, żeby zaufać intuicji. Potrzeba także danych, aby w porę dowiedzieć się, czy intuicja nas nie zawodzi. W tym odcinku Natalia Laskowska i Bolesław Drapella rozmawiają o tym, czym należy kierować się w podejmowaniu decyzji biznesowych.

Transkrypcja odcinka

Bolek: Cześć Natalia.

Natalia: Cześć Bolku.

Bolek: Dzisiaj chciałbym poruszyć temat, który jest bardzo dla mnie ciekawy i bardzo cieszę się, że mogę go poruszyć właśnie z tobą, bo dotyczy on poniekąd kobiecej intuicji, poniekąd bycia kierowanym danymi i poniekąd empatii, od której chyba ciebie najwięcej się nauczyłem, więc…

Natalia: Czyli tej zupy z Azji.

Bolek: Tej zupy z Azji, tak, dokładnie tej empatii. Słuchaj, tak mnie naszło do tej w rozmyślaniach o tym, co najczęściej spotyka naszych klientów w SaunaGrow i mówimy też dużo w naszym podcaście o kierowaniu się danymi. Szczytna idea, ale mam wrażenie, że czasami również intuicja i jakieś takie wyczucie, czy może tutaj właśnie, nie wiem, czy kobieca, czy męska intuicja, ale są albo równie ważne, albo też nie powinniśmy o nich jakby zapominać. Powiedz, jakby, jak ty to widzisz i w jakich momentach korzystasz nie tylko z danych, ale właśnie też z takiego wyczucia.

Natalia: Myślę, że równie ważne, to jest dobrze powiedziane, bo bez tej intuicji, tak próbuję sobie w głowie to poukładać, o czym chcemy tu porozmawiać i co, na co już zwróciłeś uwagę i tak sobie myślę, że dane są ważne, faktycznie, są one istotne, ale trochę opieranie się na wyłącznie na danych, może być w pewnych momentach trochę tym, co robimy coś za późno, za późno coś zauważamy. Czasem ta intuicja jest potrzebna do tego, żeby, czy podjąć jakieś decyzje, czy przynajmniej zastanowić się nad kierunkiem jakichś działań, a ten dane są potrzebne po to, żeby utwierdzić się w przekonaniu, czy ten kierunek jest dobry, czy może niekoniecznie, więc myślę, że ta intuicja powinna pójść razem w parze z tymi data driven approach, z tymi danymi, a może nawet krok przed.

Bolek: Może to wynika z tego, że jeśli patrzymy już na dane, to znaczy, że ktoś o te dane poprosił, ktoś jakby wymyślił to, że tutaj trzeba zapytać, że warto na to spojrzeć.

Natalia: Ktoś tą intuicję miał.

Bolek: Tak, czyli mówisz o tej intuicji tak, parafrazując, że ona pomaga jakby założyć pewną hipotezę, do której potem warto danymi ją zweryfikować, tak?

Natalia: Dokładnie. Czyli coś, na jakiś pomysł musimy gdzieś tam wpaść i wiesz, coś musi nas do tego tknąć. Może to być ktoś, może to być rozmowa, może to być zainspirowane, nie wiem, czy książką, czy doświadczeniem kogoś innego, a może być to po prostu intuicja.

Bolek: Tutaj mówi się często o tej intuicji w biznesie, szczególnie u założycieli, u tych prezesów, zarządów i tak dalej. I często ludzie narzekają, poniżej jakby tych zarządów, że, no robimy tylko, to co tam prezes sobie wymyśli, tak, i czasami narzekają, bo te decyzje może nie były właściwe, a czasami nawet ślepo wierzą, że ta intuicja prezesa, założycieli tak, jakby founderek, founderów jest na tyle jakby właściwa, ale powiedz, jak należy dobrze tą intuicję wykorzystać, tą odgórną.

Natalia: Ja myślę, że przede wszystkim to potrzebna jest odwaga jednak, żeby faktycznie takiej intuicji zaufać. Z drugiej strony, no trzeba opierać się na jakichś tam danych, na informacjach, które mamy, żeby w porę dowiedzieć się, czy ta intuicja jest prawidłowa, czy nie. Ale mówiłeś też, kiedy możemy intuicję wykorzystywać, nie tylko tą odgórną, ale w ogóle gdzieś tam w swojej pracy. Ja myślę, że relacjach międzyludzkich, w takich rolach menadżerskich, gdzieś, gdzie zarządzamy i organizacją i przede wszystkim ludźmi, to ta intuicja chociażby do tego, z jakimi ludźmi współpracujemy, no to jest gdzieś tam bardzo istotna. Ja, myśląc o tym temacie, pierwsze co mi przyszło na myśl, to rekrutacja przede wszystkim. Ja zawsze zatrudniałam i zatrudniam ludzi takich, z którymi czuję, że dobrze po prostu by mi się współpracowało i niezależnie od tego, jakie ktoś ma doświadczenie, jakie umiejętności, jaką wiedzę, jeżeli nie czuję tej chemii i czuję, że to nie jest to, że może nie jest nam po drodze, że może się nie dogadamy, no to czasami też nie decyduję się na taką osobę, bo wiem, jak ważna jest współpraca i to, żebyśmy po prostu byli w stanie się dogadać i razem dążyć do osiągania celów.

Bolek: To, o czym mówisz, ma ciekawe odwzorowanie w procesie rekrutacyjnym w Google’u, ja kiedyś miałem okazję przechodzić taki proces i tam rozmawiałem z siedmioma osobami, z czego tylko dwie z nich oceniały mnie w jakikolwiek sposób merytorycznie, odnośnie tego, co miałem robić w Google’u, a pięć pozostałych miało tylko wydać takie stwierdzenie, czy on is good for Google, tak, czy oni by chcieli z takim człowiekiem pracować. I takie mam wrażenie, że to jest połączenie tego bycia właśnie data driven, tak że oni wiedzą, że średnio wychodzi, że siedem rozmów wystarczy, żeby stwierdzić, tak, w tych pięciu rozmowach czysto takich jakby ludzkich, właśnie wyczucia, że tak, ta osoba jest taką, z którą warto pracować. Czyli to jest chyba ta połączenie tej intuicji różnych osób z tym jakby data driven, że tak, musi być przynajmniej pięć osób, tak, które stwierdzą, że da się z nim pracować, tak.

Natalia: To tak znowu, mówiąc o pracy z ludźmi, to ta intuicja gdzieś tam, intuicja i dane, no to znowu są, muszą być w połączeniu. Spójrzmy chociaż na przykład performance zespołu, czyli to, jak każdy pracownik performuje, jak mu idzie, jak realizuje swoje zadania. Czasami zdarza się tak, że, no te liczby pokazują nam, że nie jest fajnie, ale to taka nasza rola, żeby zastanowić się i mieć ta trochę intuicję taką, że okej, no muszę wiedzieć, muszę się dowiedzieć z czego to wynika, bo powodów może być wiele. To nie musi być, że tak brzydko powiem, leniwiec, który po prostu, faktycznie nie chce mu się, nie robi tego, jak powinien, a za tym mogą kryć się różne rzeczy, różne sytuacje, różne przyczyny, które, no tak na intuicyjnie musimy przynajmniej…

Bolek: Zbadać.

Natalia: …zbadać, zastanowić się, czy mogą one być i faktycznie potem na twardych danych udowodnić sobie, jakie są przyczyny tej niskiej efektywności.

Bolek: Czyli też jakby nie zakładać złych intencji pracownika, tylko zapytać, jeśli można. To o tym też mówiliśmy w odcinku o zakładaniu, tak, ale ja faktycznie wielokrotnie w swojej menadżerskiej przeszłości zakładałem zbyt szybko, że coś jest nie tak, że to celowo pracownik nie zrobił tego, że zignorował jakieś polecenie czyjeś czy moje, a potem się okazało, że pracownik miał konkretny ciąg jakby rozumowania przy podjęciu tej decyzji. Może podjął niewłaściwą, ale jakby podjął jakąś decyzję i potem się okazało, że ja musiałem się wycofywać z jakiejś może zbyt emocjonalnej reakcji na niewykonane jakieś zadanie lub wykonane źle, właśnie dlatego, że założyłem, tak, że ja wiem lepiej, a potem się okazało, że to nie, nie o to chodzi, więc jakby, no tutaj ta intuicja może mnie jakby zawiodła albo zbyt pochopnie podjąłem jakąś decyzję, a warto po prostu zapytać, nie?

Natalia: Tak, warto rozmawiać. O tym mówimy też w wielu naszych odcinkach, o tych rozmowach, szczególnie rozmowach one on one, gdzie poznajemy pracownika, gdzie budujemy te relacje, gdzie chcemy, żeby ten pracownik był w stanie z nami porozmawiać szczerze i mówić, co tam dzieje się nie tak. Ja miałam taką sytuację, że pracownik, nawet więcej, niż jeden pracowników nie performowało odpowiednio, bo po prostu byli zdemotywowani, a byli zdemotywowani atmosferą panującą gdzieś tam w zespole, którego przyczyną był inny pracownik i to też są sytuacje menadżerskie, które trzeba zdiagnozować, ale w jakiś sposób gdzieś tam musimy do nich dojść.

Bolek: I to z dashboardu nie wyniknie, nie?

Natalia: Nigdy.

Bolek: No czyli podsumowując, jakby ta intuicja jest ważna, często jako zalążek przyszłych decyzji, tak, jako coś, co pozwoli nam jakąś hipotezę założyć, którą potem trzeba zweryfikować albo w rozmowie z ludźmi, albo właśnie w konkretnych danych, tak, czyli to jest jakby taki, jakby początek tak, do wielu decyzji, ale niekoniecznie powinniśmy tylko na tej intuicji bazować.

Natalia: Tak, pamiętam w rozmowie, którą też prowadziliśmy tutaj w podcaście o danych, chyba nawet ja powiedziałam takie zdanie, że nie należy podejmować decyzji na podstawie intuicji, ale ta intuicja jest niezbędna, żeby jakieś decyzje w przyszłości zapadły. Tylko musimy pamiętać o tym, żeby je odpowiednio weryfikować.

Bolek: I żeby zadać właściwe pytania. Super, no fajnie, bardzo ci dziękuję, mam nadzieję, że to pomogło też naszym słuchaczom, żeby nie bać się własnej intuicji, ale wiedzieć, że za nią powinien pójść też drugi krok, czyli weryfikacja danymi.

Natalia: Tak jest. Dzięki.

Kliknij, aby posłuchać lub nagrać komentarz głosowy

Nie przegap kolejnych odcinków. Zostaw email lub słuchaj na Spotify / Apple Podcast