Im bardziej doświadczeni jesteśmy zawodowo, tym trudniej znaleźć adekwatne formy rozwoju i wsparcia.
Wielu z nas często myśli o rozwoju własnym oraz naszych menagerów i podejmuje ten trud z mniejszym, lub większym skutkiem. W tym odcinku, Bolek Drapella opowie o różnicach między coachingiem a mentoringiem oraz pomoże wybrać właściwą drogę wsparcia i rozwoju.
Transkrypcja odcinka
Wielu z nas często myśli o rozwoju własnym oraz naszych menagerów, często prócz myślenia faktycznie podejmujemy ten trud z mniejszym, lub większym skutkiem. Im bardziej doświadczeni jesteśmy zawodowo, tym trudniej znaleźć adekwatne formy rozwoju i wsparcia. Jest to jak najbardziej naturalne, bo oczekiwania, świadomość i potrzeby rosną, a coraz mniej osób jest na tym poziomie, takich, które skutecznie mogą wspierać nas w codziennych wyzwaniach. Prędzej czy później w naszych myślach zaczniemy rozważać temat coachingu i mentoringu.
I może zacznijmy od tego, czym w ogóle różni się jedno od drugiego.
Coaching to jest proces, czy sesja w której uczestniczy przede wszystkim psycholog, ktoś, kto wcale nie musi znać się merytorycznie na naszych wyzwaniach, co więcej nawet lepiej, żeby nie znał się merytorycznie na naszych wyzwaniach, bo jego rolą nie jest doradzenie nam, tylko przeprowadzenie nas przez pewien proces. To my musimy się zastanowić czego tak naprawdę potrzebujemy, musimy zadać sobie pewne pytania, no i sami sobie na nie odpowiedzieć.
A coach jest takim wsparciem w tym procesie myślowym, więc bardzo często ten proces pomaga nam przejść i podjąć pewne decyzje,
które gdzieś tam podświadomie u nas się kołaczą, zastanawiamy się jak sobie z tym poradzić. I tym potrafi nam pomóc coach.
Natomiast mentor to z założenia jest osoba doświadczona w tym konkretnym obszarze, czy wyzwaniu, które nas dotyczy.
Czyli mentor jest osobą, która była, często nawet wiele razy, w tym miejscu do którego my chcemy dojść i jest to osoba, od której oczekujemy konkretnej rady lub weryfikacji, czy to, co myślimy o tym, jak rozwiązać dany problem, czy ma szansę zadziałać.
Mentor też pomaga nam uniknąć błędów, które sam popełnił w przeszłości, a dzięki takiej rozmowie mentorskiej jesteśmy w stanie tych właśnie błędów nie powtórzyć. Możemy powtarzać własne, ale przynajmniej te same błędy, które mentor powtórzył może uda się umilknąć. I mając już ta taką definicję rozdzielności coachingu i mentoringu warto jest zastanowić się kiedy tak naprawdę potrzebny jest coaching, a kiedy mentoring.
Z naszego doświadczenia w SaunaGrow wynika, że można te dwie rzeczy łączyć.
Podstawową rolą mentorów w SaunaGrow jest właśnie prowadzenie sesji mentoringowych, czyli mówimy, pomagamy odnaleźć właściwą drogę i faktycznie wspieramy swoim doświadczeniem. Ale czasami coach może w inny sposób utwierdzić nas, że to, do czego doszliśmy, często wspólnie z mentorem jest albo może nie jest najlepszą drogą, którą powinniśmy obrać. Więc sporadyczne sesje coachingowe pozwolą nam utwierdzić się w przekonaniu, że idziemy dobrą drogą, którą częściowo mógł nam wskazać razem w rozmowie mentor. Natomiast czym mentoring nie jest?
Mentoring nie jest przejęciem odpowiedzialności za dane działania.
To nie chodzi o to, że od tej pory dany obszar marketingu, sprzedaży, technologii, obsługi klienta przejmie mentor i teraz on będzie nam mówił dokładnie, co mamy robić. My możemy skorzystać z jego, czy z jej, doświadczeń, ale to my sami musimy tą decyzję podjąć, my sami musimy te problemy później jakby w praktyce operacyjnie rozwiązywać.
Mentor jest takim przewodnikiem, który jest obok, ale nie prowadzi nas za rękę przez cały czas.
On czasami może faktycznie swoim doświadczeniem wesprzeć, ale to my musimy sami tą decyzję podjąć. Warto też przy tej okazji wspomnieć, że tak naprawdę mentorem może być każdy, kto chce się dzielić swoimi doświadczeniami, kto zebrał już faktycznie tych doświadczeń odpowiednio dużo i wcale nie zawsze musi być to osoba spoza organizacji. Warto tak pamiętać o tym i szerzyć kulturę mentoringu we własnej organizacji, czyli dawać ludziom możliwość do tego, żeby uczyli się od osób, które są bardziej doświadczone. Czasami można też korzystać z mentorów, tak zwanych mentorów ad hoc, czyli nie stałego mentora, tylko wyjść do innej organizacji, nawet konkurencyjnej, która jest o kilka lat do przodu względem naszej organizacji, albo działa na trochę innym rynku, ale wyzwania mogą mieć bardzo podobne. I odnajdując taką osobę można też bardzo wiele się nauczyć. Oczywiście taka osoba nie będzie zupełnie bezkosztowo mogła wspierać nas regularnie, ale raz, dwa, jedno, dwa takie spotkania mogą faktycznie już nam pomóc i poszerzyć nam horyzonty.
Natomiast, jak już mówimy o mentoringu takim bardziej stałym, to warto pomyśleć o tym jak mądrze z niego korzystać. Istotne elementy to jest częstotliwość tych spotkań, żeby one się faktycznie odbywały regularnie, ona się z czasem zmienia, ta częstotliwość, bo nie jest potrzebna aż tak regularnie jak na początku.
Warto jest się przygotować do takiej sesji, wiedzieć, czego tak naprawdę dzisiaj oczekuję od tego mentora, jakie mam konkretne pytania, które chciałbym, czy chciałabym z nim omówić, bo to faktycznie spowoduje, że to spotkanie będzie bardziej efektywne.
Dobrze jest też mieć ustalony konkretny cel długofalowy. Czyli żeby to nie było tak, że od spotkania do spotkania tylko sobie skaczemy po różnych tematach, tylko na jednym z pierwszych spotkań dobrze jest sobie taki cel wyznaczyć. Też w kontekście tej częstotliwości i regularności kontaktu, taki regularny kontakt to jest gwarancja wsparcia mentora nie tak oderwana od rzeczywistości, tylko z czasem jak mentor nas poznaje to coraz bardziej nas zna, coraz bardziej zna kontekst tego, w jakiej firmie, w jakiej organizacji, w jakim zespole pracujemy i jesteśmy jakby w stanie faktycznie lepiej skorzystać na radach takiego mentora.
Mentorzy również mają bardzo bogaty network, tak, czyli swoją sieć powiązań, sieć swoich kontaktów i tu bardzo mi pasuje takie hawajskie powiedzenie, że
nie nauczysz się wszystkiego od jednego nauczyciela.
Czyli warto korzystać również z kontaktów mentora po to, żeby sięgać do innych osób, które w danym obszarze mogą mieć większe doświadczenie niż mentor, albo po prostu mogą nam pomóc rzucić inne światło na te same tematy.
Trochę tak parafrazując to, co powiedziałem przed chwilą, na ten mentoring można spojrzeć też nieco bardziej systemowo, tak jak zrobili to Ken Blanchard i Claire Diaz-Ortis w książce „Jednominutowy mentoring”.
Oni rozbili słowo mentor jako skrót 6 elementów, takich składowych relacji mentorskiej.
- M od myśl, czyli że program mentoringowy powinien mieć konkretny i spisany cel.
- Dalej E od engagement, czyli obie strony angażują się w to, żeby osiągnąć ten cel, między innymi regularnie się spotykając, o czym mówiłem.
- N, czyli network, czyli ten mentor udostępnia swoją sieć kontaktów, a druga osoba rozważnie z tej sieci korzysta.
- Trust od T, obie strony budują w sobie zaufanie, taką bliskość, która realnie pomaga i łatwiej jest zrozumieć później to w jakim kierunku powinniśmy iść.
- O od oportunity, te spotkania to szansa na rozeznanie konkretnych problemów, rozwój osobisty i otrzymanie wsparcia.
- I na końcu R od review, regularne, a często po 9 miesiącach, w okolicy roku, weryfikujemy czy cel został osiągnięty i w razie czego, w razie potrzeby korygujemy go lub wyznaczamy nowy.
Dla takiego pełniejszego przykładu, jak to może wyglądać, jak może wyglądać relacja mentorska opowiem wam o tym, jak to robimy w ramach SaunaGrow.
Mentoring w SaunaGrow tworzymy jako konkretny program wsparcia kluczowych pracowników, zarządu, właścicieli danej firmy, również menagerów różnego szczebla.
To jest niezwykła relacja tworzona między mentorem i osobą mentorowaną, która dostarcza wartości na wielu poziomach. Relacja jest oparta na zaufaniu i otwartości obu stron, wiedzy merytorycznej i takim praktycznym podejściu do wyzwań, często bardzo konkretne wspólnie rozwiązywane codzienne wyzwania. Przez taką bliską relację osoba mentorowana może liczyć na realną i praktyczną pomoc, a nie jedynie ogólne złote razy rodem coachów youtubowych, czy podręczników z Hardwardu. Menor często staje się po prostu doświadczonym przyjacielem, a osoba mentorowana bliska osobą dla mentora.
Spotkania rozpoczynają się od wzajemnego poznania się obu stron i zadeklarowania misji, czyli tego celu, do czego obie strony dążą, żeby wspólnie w ciągu 9-miesięcznego programu udało się to osiągnąć. Zdiagnozowania, albo takich kluczowych wyzwań osobistych, zadeklarowania punktu docelowego, tego stanu pożądanego i spisanie go w konkretnej formie, bo to jest kluczowe dla powodzenia i w ogóle sensu programu mentoringowego. Początkowo program zazwyczaj jest dość intensywny. Prócz kontaktów ad hoc ustalane są regularne spotkania, często raz w tygodniu, które trwają od 30 do 45 minut, czasami nawet i godzinę. I z czasem ta częstotliwość i długość spotkań ulegają skróceniu, aż na przykład do 30 minut na miesiąc, tak, plus kontakty wedle potrzeb. Spotkania te odbywają się osobiście, przez Zooma, czasem w saunie, czasem telefonicznie, wedle potrzeby. Jest też kontakt przez Messengera, Slacka, w zależności od ustaleń między stronami.
Pierwsze spotkania to wzajemne poznanie się, na to spotkanie nie trzeba się specjalnie przygotowywać, bo tu najważniejsze jest to, żeby osoba mentorowana poznała mentora, a mentor osobę mentorowaną. Co jest ważne dla każdej z tych osób, co jest trudne, co cieszy się, a co irytuje, to jest zbudowanie pierwszej relacji i sprawdzenie, czy jest między stronami właściwa chemia. To klucz do dalszej relacji. Często od tego pierwszego spotkania, czy podczas takiego spotkania udaje się wypracować misję, czyli ten cel mentoringu przez najbliższe 9 miesięcy, no ale z drugiej strony czasami to sformułowanie tego celu przychodzi nieco później.
Kolejne spotkania to swoiste punkty kontrolne, wyznaczanie takich krótkich celów, omówienie wyzwań, postępów w pracach. W trakcie programu menor zazwyczaj dzieli się również swoim networkiem i doświadczeniem, o czym też wspominałem, sugerując konkretne osoby, czasem też są to lektury, czy audiobooki, które pasują do konkretnego wyzwania osoby mentorowanej. U nas
w SaunaGrow mamy jeszcze jakby tą zaletę, że już mamy blisko 50 odcinków naszego podcastu, którego właśnie teraz słuchasz i to też pomaga.
Oczywiście nie rekomendujemy wszystkim przesłuchiwania kilkudziesięciu odcinków, bo to już jest w tej chwili ponad 12 godzin słuchania, ale wiedząc o czym mówiliśmy w różnych odcinkach bardzo często rekomendujemy konkretny ten i ten odcinek warto było, żebyś przesłuchał, przesłuchała, bo tam mówimy dokładnie o tym wyzwaniu, które masz.
Warto też pamiętać, że sesje mentoringowe, to korzyść dla obu stron.
Mentor też dużo się uczy od każdej osoby mentorowanej, a ta dużo korzysta na doświadczeniu mentora. Te spotkania, choć ich treść i przebieg są poufne, to bardzo poszerzają horyzonty obu stron. Bardzo ważne jest też wzajemne zaufanie oraz świadomość, że na drugą osobę można liczyć w każdej sytuacji, nie tylko w czasie umówionych wcześniej spotkań.
Podsumowując, mentoring biznesowy jest jedną z najlepszych form rozwoju osobistego dla osób na wyższych stanowiskach managerskich.
Forma dostosowana idealnie do potrzeb konkretnej osoby daje znacznie lepsze efekty, niż ogólne poradniki, często nawet znacznie bardziej takie spotkania są praktyczne i dają realne wsparcie, nawet lepsze, niż superstudia MBA. Warto poświęcić trochę czasu na znalezienie dobrego mentora i pamiętać o tym, że stanie się naszym przyjacielem, powiernikiem naszych słabości i bezcennym wsparciem. Dobry mentor to potężny oręż w codziennym stresie i niepewnościach, które, no na pewno mogą nam doskwierać. To jest też również taki drogowskaz, nie przejdzie on jednak drogi za nas, ale pomoże ją przejść, choćby ta droga był trudna, wyboista i ciągle pod górę, ale z takim przyjacielem jest dużo łatwiej.
Kliknij, aby posłuchać lub nagrać komentarz głosowy